28 maja 2009

W harmonii z wnętrzem

Na moim osobistym blogu wnętrzarskim nie mogło zabraknąć mojej osobistej Buby - biszkoptowej, podpalanej, długowłosej kotki z wystającym kłem (efekt nagłego zderzenia ze ścianą we wczesnej młodości).
Buba komponuje się harmonijnie nie tylko z moim wnętrzem, ale i zewnętrzem, będąc stałym tematem rozmów, zdjęć oraz obiektem niekontrolowanych napadów uścisków. Za sprawą charakteru, humorów, umaszczenia i z tym swoim wystającym zębem jest dla mnie uosobieniem kociego ideału.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz