No właśnie, a skoro o deszczu mowa ... nie może obyć się bez kaloszy. Fashionerski koszmar z mojego dzieciństwa przeistoczył się ostatnimi czasy w "absolute must-wear" mojego dorosłego życia. Kurteczka, rurki, kaloszki i mogę śmiało chłonąć z deszczowej atmosfery ile wlezie!
Moje kaloszki-faworytki:
Do nabycia na dllrainwear.com
Do nabycia na jcrew.com
Pędem nabędę, jak mówiła niegdyś reklama pewnego napoju wyskokowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz