30 maja 2009

Jego wysokość jajko

Jak w każdą sobotę obudziłam się dzisiaj o 7:30 rano (przeprowadzka za miasto pozytywnie zrewolucjonizowała mój zegar biologiczny, choć aklimatyzacja musiała potrwać swoje) i sięgnęłam po książkę, w której poruszony został wątek jajek na miękko i maczanego w nich świeżego chlebka razowego (zaznaczam, że był to jedynie wątek poboczny, żeby nie było, że z rana czytuję książki kucharskie). Ten plastyczny obraz przemówił z prędkością błyskawicy do mojego mózgu, ten do żołądka, żołądek ponownie do mózgu, a mózg do kończyn i tak oto ruszyliśmy w piątkę (z moimi kończynami) na podbój kuchni. Wtedy to doznałam nagłego acz miłego olśnienia, że po pierwsze: strasznie dawno nie jadłam jajek na miękko, a po wtóre: równie długo nie miałam okazji korzystać z moich, ukrytych w czeluściach szafek kuchennych, kieliszków do jajek!

Kieliszki do jajek, podobnie jak pieprzniczki i solniczki, to designerski temat rzeka - ostatnio u znajomych widziałam takie w kształcie stalowego diabełka i aniołka (urocze). Od razu przypomniałam sobie zielone kieliszki-sprężyny kupione przez moich rodziców w latach 90-tych za granicą (jak dla mnie miały status wyczesanego gadżetu).
Sama jestem posiadaczką kilku par ukochanych, bardzo prostych w formie, smukłych, wysokich jajecznych kieliszków, którym nadałam styl conversible, i które prezentuję poniżej.


Dla przeciwwagi i przełamania rutyny mogłabym jednak zapolować i na takie:




Fot. fabrykaform.pl (Mangiauovo)

Fot. mocha.uk.com




Fot. czerwonamaszyna.pl (Ritzenhoff von Grolman)

1 komentarz:

  1. Zerknij na jajecznik czy kieliszek wykonany techniką eccentric turning
    http://www.youtube.com/watch?v=IW7lG_z2q1U&feature=related

    OdpowiedzUsuń