4 czerwca 2009

Łazienka w stylu Pinokio

Do zalet obecności naturalnego drewna w łazience zaliczyć trzeba z pewnością ciepło, naturalność oraz wspaniały zapach, jakie do niej wprowadzają. Zejdźmy jednak trochę na ziemię. Dużo gorsze noty drewno musi otrzymać w kategorii łatwości utrzymania higieny oraz zachowania swojego oryginalnego wyglądu z biegiem lat i wytężonej eksploatacji.

Ci, którym minusy „Łazienki w stylu Pinokio” nie przesłaniają plusów, jak mówi klasyk polskiego kina, mogą, a nawet powinni doświadczyć tego niezwykłego materiału w tak zwykłym, jak łazienka, otoczeniu. Odważni, którzy zamierzają całkowicie dać się ponieść drewnianemu szaleństwu powinni pamiętać, by każdy element wykonany był z tego samego rodzaju i koloru drewna. Wbrew propozycjom projektantów osobiście jednak odradzałabym takie rozwiązanie. Dowody poniżej:

Fot. trendir.com

Mniej odważni z powodzeniem mogą wprowadzić do łazienki odrobinę lasu w postaci blatu, szafek czy obudowy wanny, w skrajnych przypadkach braku odwagi – w postaci dodatków (mydelniczek, pojemników, akcesoriów do mycia itp.).

Jeśli chodzi o mnie - subiektywnie podsumowując cały ten drewniany wątek pozostanę jednak na stanowisku, że co za dużo to nie zdrowo. W pokoju kąpielowym moich marzeń poprzestanę raczej na jednym lub góra trzech drewnianych elementach (najprawdopodobniej będzie to wanna lub obudowa wanny, podblatowy ciąg szafek oraz ława/siedzisko - wszystko w identycznym odcieniu drewna w stylu venge). Resztę bez wątpienia urządzę w stylu zen uzupełniając wnętrze o surowe elementy kamienne, gdzieniegdzie wprowadzając dodatkowo elementy kolorystycznego kontrastu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz