16 czerwca 2009

Wielkomiejski duch Japonii

Teraz będzie coś japońskiego w wersji bardzo modern dla dużych chłopców i kobiet, które nie chcą dorosnąć (pssst ... to chyba o nas). Do tego rodem z rozkosznej i kolorowej Japonii XXI wieku! Choć normalnie moje serce przywiązane jest do mniej odjechanych projektów, te poruszyły mnie aż do kręgosłupa. Nowoczesne a ciepłe, surowe i rodzinne zarazem. Typowe dla Japonii niezwykłe kontrasty.

Podnoszę obie ręce i nogi w górę w geście uznania dla autora tego ultramiejskiego pomysłu, jakości wykonania każdego pojedynczego elementu i oryginalności każdego z projektów. Ogromny plus za możliwość skrojenia kuchni marzeń z masy dostępnych w ramach kolekcji elementów i kolorów. Nagrody-wyróżnienia przyznaję projektom za nienaganną jakość, fantastyczne komiksowe mozaiki ścienne ze szkła weneckiego - świetny barwny wyróżnik, oświetlenie (duże lecz lekkie) i lampę biurkową w wersji Gozilla/King Kong.

Kuchnie, które tu zaprezentuję opierają się na koncepcji "życia w kuchni", czyli idei którą doskonale znamy z własnych domów (szczególnie tych małych, a w Japonii takich jak drzew w lesie - każdy metr kwadratowy na wagę złota). Nieważne jaki jest metraż kuchni, i tak zawsze wszyscy się w niej zmieszczą. Gdzie odbywają się najlepsze imprezy? W kuchni. Atmosfera kuchenna bywa tak boska, że najchętniej wstawiłoby się do niej łóżko i toaletę, byleby nie musieć z niej wychodzić. Znamy to z autopsji? (słyszę chóralne: znamy!). Myślę, że właśnie dlatego kuchnie wyszły do pokoi dziennych i przybrały mocno umniejszającą nazwę aneksów.

Kuchnie z linii Urban Core japońskiej firmy Toyo Kitchen Style powstały za sprawą inspiracji projektanta latającą wyspą Laputa znaną z Przygód Guliwera Jonathana Swifta i filmu pt. Latający zamek Hauru Hayao Miyazakiego (tego od mojego ukochanego Tonari no Totoro). Efektem są otwarte i lekkie pomieszczenia (wszystkie meble mają nogi - do wyboru kilka rodzajów, w tym kryształowe (!) - aby mogło pod nimi swobodnie przemieszczać się powietrze) łączące w sobie funkcję miejsca do gotowania, spożywania posiłków oraz relaksu.

Dosyć jednak gadania, niech kuchnie jako całość oraz każdy ich detal z osobna opowiedzą nam swoją historię same.


Zaprezentowane kuchnie tak samo fanastycznie sprawdzą się zarówno w wielkomiejskiej dżungli jak i na jej obrzeżach, np. w takim oto "latającym" domu. Padłam z zachwytu na widok tego zdjęcia i chyba już nie powstanę.


To wszystko i o wiele więcej na toyokitchen.co.jp. Z całą pewnością pojawimy się w tym studio osobiście na wiosnę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz